Sąd oskarżył Gabriela Sz. o zamordowanie osoby, która spłonęła w czerwcowym pożarze na terenie Ścinawki Dolnej. Biegły psychiatra orzekł, że mężczyzna jest poczytalny, a zabójstwo było podjęte z premedytacją.
7 czerwca bieżącego roku miał miejsce tragiczny pożar w Ścinawce Dolnej. O całej sytuacji pisaliśmy już wcześniej w artykule Pożar w Ścinawce Dolnej. Nie żyje jedna osoba. Strażacy weszli do środka dymiącego budynku i ujrzeli ogień buchający z jednego miejsca, a konkretnie z tapczanu. Po ugaszeniu pożaru okazało się, że na kanapie leżą zwęglone ludzkie zwłoki.
Prokuratura zleciła sekcję zwłok. Okazało się, że spalone szczątki to ciało Wojciecha K., które nosiło na sobie ślady niezwykle dotkliwego pobicia w obrębie klatki piersiowej i twarzy, a na szyi były widoczne ślady zadzierzgnięcia pętli. Przyczyną śmierci ustaloną przez biegłych było uduszenie. Wojciech K. był strażakiem Ochotniczej Straży Pożarnej w Ścinawce Dolnej. Jego śmierć wstrząsnęła wszystkimi, którzy go znali.
Niedługo po całej akcji ratowniczej, policja zatrzymała 22-letniego Gabriela Sz., aby ten wyjaśnił okoliczności pożaru. Śledczy wiedzieli, że zanim ogień się rozwinął, młody mieszkaniec Tłumaczowa gościł w tym mieszkaniu. Młody mężczyzna w chwili zatrzymania był pijany, miał 1,5 promila alkoholu w organizmie.
Jak informuje prokurator Jan Sałacki, śledztwo pozostaje w toku. Na razie prowadzone są czynności procesowe. Na obecnym etapie, podejrzany przyznał się do popełnienia zabójstwa i do podpalenia mieszkania. Wyjaśnił, że owej tragicznej nocy był u pokrzywdzonego, gdzie pili alkohol i w pewnym momencie doszło do sytuacji konfliktowej. O motywie Gabriela Sz. nie zostały ujawnione informacje. Śledztwo powinno niedługo się skończyć. Zabójca został wstępnie aresztowany na 3 miesiące. Grozi mu dożywocie.