Helena Kochajkiewicz, mieszkanka bloku przy ulicy Wojska Polskiego 16, otwarcie mówi o problemie, z którym zmaga się od początku bieżącego roku. Mianowicie, mimo iż prezes lokalnej spółdzielni Górnik zatwierdził lokalizację budki dla kotów pod schodami klatki nr 3, jeden z sąsiadów nie zgadza się na to rozwiązanie. W konsekwencji, Helena i jej czworonożni podopieczni stawiają czoła ciągłym próbom przesiedlenia ich.
Prezes spółdzielni Górnik, Tomasz Tylak, potwierdza informacje pani Heleny. Udzielił on bowiem zgody na umieszczenie specjalnego schronienia dla zwierząt u podnóża trzeciej klatki schodowej budynku. Budka ta jest w pełni przystosowana do warunków panujących na zewnątrz – można nawet zamontować w niej system ogrzewania.
Pod schodami przy klatce numer 16/III znalazły schronienie dwie kotki. Co więcej, dodatkowo dwa inne koty regularnie tam bywają. Jak wyjaśnia Helena Kochajkiewicz, wszystkie zwierzęta są już wysterylizowane. Wspólnie z inną mieszkanką budynku opiekuje się tymi czworonożnymi lokatorami, a karmę dla nich otrzymuje od urzędu miasta.